Stanowisko AWM w sprawie usunięcia przeszkód lotniczych
Stanowisko Aeroklubu Warmińsko Mazurskiego po uprawomocnieniu się wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie usunięcia przeszkód lotniczych.
Lotnisko Olsztyn Dajtki znajduje się w użytkowaniu Aeroklubu Warmińsko – Mazurskiego w Olsztynie od 1946 roku, ale początek jego funkcjonowania datuje się na 1913 rok i w zasadzie od początku powstania funkcjonuje w tym samym kształcie, nigdy nie było powiększone czy jak niektórzy twierdzą rozbudowywane. Zgodnie z posiadanym certyfikatem jest lotniskiem użytku publicznego. Oznacza to, że wchodzi ono w skład sieci lotnisk w Polsce i Europie, na których dopuszczane jest wykonywanie operacji lotniczych przez wszystkich pilotów oraz statki powietrzne, których parametry lotnicze pozwalają na korzystanie z tego lotniska. Modernizacja, w latach 2006 -2015 polegająca na utwardzeniu istniejącej trawiastej nawierzchni pasa startowego oraz na wzmocnieniu nawierzchni trawiastej, nie zmieniła wielkości lotniska, a przyczyniła się tylko i wyłącznie do poprawy bezpieczeństwa wykonywania operacji lotniczych. Dodatkowo, usytuowanie pomocy nawigacyjnych, stacji meteo, czy modernizacja stacji paliw, pozwoliły na dostosowanie do wymogów bezpieczeństwa nowoczesnego transportu lotniczego. Wszystkie inwestycje poczynione w ostatnich kilkunastu latach, zrealizowane wysiłkiem stowarzyszenia spowodowały, że w stolicy Warmii i Mazur funkcjonuje jedno z najnowocześniej wyposażonych lotnisk przeznaczonych w Polsce. Korzystają z niego uczestnicy lotnictwa ruchu komercyjnego, państwowego, prywatnego i sportowego. Wykonywane są tu operacje lotniczych formacji rządowych, policji, brygad antyterrorystycznych, wojska, ratownictwa medycznego, ochrony lasów, obrony cywilnej oraz, doraźnie, innych służb i inspekcji.
W ciągu ponad 100 lat funkcjonowania lotniska krajobraz wokół uległ radykalnej zmianie.
W archiwach fotograficznych olsztyńskich Dajtek, bez większego trudu można odnaleźć dokumentację w czasie powstania i wiele lat później; lotnisko okolone było otwartą przestrzenią, pozbawioną przeszkód lotniczych.
Oto zdjęcia z tego okresu:
https://imgur.com/a/FBFrYyn?fbclid=IwAR28X9LeXGqZ01x7blPQCaEH1TF5tWhRjO61CTJiplgMfvZlLzA-rOGyLOc
Problem powstał z powodu upływu czasu oraz zaniedbania poprzednich władz lotniska, miasta i lasów, którym prawdopodobnie zabrakło wyobraźni aby dostrzec zagrożenie w rosnących w przeważającej ilości samosiejkach. Te, wówczas niegroźne wyglądające drzewka, z czasem stały się kilkumetrowymi drzewami i zaczęły stanowić realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. W tym miejscu należy też wspomnieć o błędnej gospodarce leśnej nie uwzględniającej specyfiki tego miejsca związanej z funkcjonującym lotniskiem. Nieprzemyślane nasadzenia realizowane przez leśników po wielu latach stały się śmiertelną przeszkodą, która w znacznym stopniu zaczęła ograniczać działanie lotniska oraz niweczyć wielomilionowy wkład pieniężny w infrastrukturę lotniskową, zrealizowaną przy pomocy funduszy europejskich, a więc z pieniędzy publicznych. Poniesione nakłady na poprawienie infrastruktury i zwiększenie bezpieczeństwa są niweczone przez wysokie drzewa stanowiące przeszkody lotnicze, ponieważ stanowią one realne zagrożenie dla życia ludzkiego. W ostatnim dziesięcioleciu przyczyniły się do śmierci 3 osób.
Od wielu lat władze lotniska starały się, aby Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie zmieniła sposób zagospodarowania lasu w okolicy lotniska poprzez przyspieszenie wycinki oraz wprowadzenie świeżych nasadzeń uwzględniających specyfikę tego terenu co rozwiązałoby problem przeszkód lotniczych.
W 2012 roku wydawało się, że RDLP zaczęła dostrzegać i rozumieć problem, co widać na poniższym zdjęciu. Niestety okazało się, że nie była to likwidacja przeszkód lotniczych. Wtedy można było bez zbędnego rozgłosu wyciąć wysokie drzewa. Szkoda tylko, że nowe nasadzenia na tym terenie nie uwzględniają specyfiki terenu i za jakiś ,co prawda odległy czas, staną się ponownie przeszkodami lotniczymi.
W tym czasie pozostawione w pobliżu lotniska drzewa rosły i zyskały kolejne metry wysokości, stanowiąc coraz to większe zagrożenie. Lekceważenie problemu ze strony Lasów Państwowych oraz wymijające pisma zawierające stwierdzenia kuriozalne stwierdzenia, że „ prawo lotnicze nie dotyczy Lasów Państwowych”, a także nieuznanie decyzji Prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego spowodowały, że władze Aeroklubu Polskiego, odpowiedzialne za bezpieczeństwo zostały zmuszone do szukania rozstrzygnięcia na drodze sądowej. Pomimo „starań” jednego z dyrektorów Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie okazało się, że prawo lotnicze dotyczy również leśników. Niezrozumiały upór skutkuje dzisiaj obowiązkiem wycięcia około 20 ha lasu. Owszem, ta wielkość robi wrażenie, ale jeżeli przedstawi się ją w otoczeniu innych liczb opisujących gospodarkę leśną w powiecie olsztyńskim i w samym mieście, zaczyna to wyglądać zupełnie inaczej. W samym Olsztynie obszary leśne zajmują ponad 2.075ha. Omawiany obszar stanowi ułamek jednego procenta, a jeśli pod uwagę weźmiemy obszary leśne w powiecie olsztyńskim, to teren przeszkód lotniczych stanowi ułamek ułamka promila. Trzeba też wyraźnie podkreślić, że mówimy o gospodarce leśnej, gdyż teren przeznaczony pod wycinkę to obszar prowadzenia produkcji drewna! Wycięcie 20 ha słabej jakości drzewostanu pozbawionego jakichkolwiek walorów przyrodniczych w normalnie prowadzonej działalności Lasów Państwowych nie stanowi najmniejszego problemu.
Pragniemy wyraźnie i stanowczo oświadczyć, że nie chcemy doprowadzić do – użyjemy jakże modnego w Olsztynie słowa „zabetonowanie” – obszaru po likwidacji przeszkód lotniczych. Ten teren nadal ma pozostać terenem biologicznie czynnym z bogatą roślinnością nie stanowiącą jednak zarówno teraz jak i w przyszłości zagrożenia dla bezpieczeństwa wykonywania operacji lotniczych.
Urażona duma po przegranej sprawie sądowej spowodowała, że Nadleśnictwo Kudypy opublikowało na swojej stronie schizofreniczny artykuł wyrażając wielki smutek z powodu konieczności realizacji wyroku sądowego. Organizacja, która tylko w 3 nadleśnictwach wokół Olsztyna wycina ponad 200 tys. m3 drewna rocznie, a pod obwodnicę Olsztyna bez mrugnięcia okiem wycięła kolejne 50 hektarów lasu, próbuje cudzym kosztem poprawić nadszarpnięty wizerunek Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie. Nadszarpnięty szczególnie mocno po wypadkach w Puszczy Białowieskiej. Instytucja ze smutkiem zawiadamia na stronie internetowej, że leśnicy będą musieli wyciąć nawet 150 letnie drzewa, chociaż na zdjęciu z 1928 roku ich nie widać… Pytanie ile 150. letnich drzew do tej pory leśnicy wycięli wokół Olsztyna? Prawdą jest, iż obecne prawo uchwalono w 2002 roku, lecz autor artykułu na stronie internetowej Nadleśnictwa Kudypy nie był łaskaw wspomnieć, że wcześniej prawo lotnicze funkcjonowało i także zawierało zapisy dotyczące usuwania przeszkód lotniczych. Zastanawiająca jest także decyzja dotycząca oznakowania tablicami informacyjnymi obszaru uznanego przez NSA za obszar drzewostanu stanowiącego przeszkody lotnicze. Czy wydawanie publicznych pieniędzy na tablice z informacją, że nadleśnictwo przegrało sprawę w sądzie, jest uzasadnione w sytuacji gdy o wyrokach można przeczytać w internecie lub prasie?
Reasumując, działanie podejmowane przez olsztyńskie lasy nacechowane jest władztwem charakterystycznym dla dużej instytucji dysponującej ogromnymi środkami finansowymi-publicznymi, więc naszymi wspólnymi, które może przeznaczać na toczenie wieloletnich spraw sądowych i opłacanie prawników, skutecznie utrudniając życie i rozwój małych podmiotów lub zwykłych obywateli.
Być może już czas przestać unosić się dumą, tylko w duchu tak często przytaczanego przez Lasy Państwowe zrównoważonego rozwoju, usiąść przy jednym stole i sfinalizować sprawę. Najważniejsze pytanie, jakie pozostaje bez odpowiedzi do dziś brzmi:
Kiedy Aeroklub Warmińsko – Mazurski w Olsztynie może rozpocząć wycinkę przeszkód lotniczych?
Mamy nadzieję, że pismo sygnowane przez Panią Nadleśniczy Małgorzatę Błyskun, dotyczące propozycji zorganizowania spotkania w sprawie wykonania wyroku w sprawie usunięcia przeszkody lotniczej, z 6 maja 2019 roku jest pierwszym sygnałem gotowości podjęcia wspólnych działań związanych z wykonaniem wyroku NSA.
Warto w tym miejscu wspomnieć o lasach otaczających lotnisko od strony miasta. Znów wróćmy w tym miejscu do historii i spójrzmy na dużo młodsze zdjęcie z lat 80-tych poprzedniego wieku.
Zobaczmy jak wyglądały nasadzenia od strony miasta. Ponownie można mówić o zaniedbaniach poprzednich władz lotniska i miasta.
W tym miejscu koniecznie trzeba wspomnieć o miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Warto przypomnieć, że jest to akt prawny prawa miejscowego określający przeznaczenie, warunki zagospodarowania i zabudowy terenu. Plan pod nazwą „Otoczenie jeziora Ukiel w Olsztynie – rejon Dajtki” można znaleźć w Biuletynie Informacji Publicznej Urzędu Miasta Olsztyna. Są w nim zapisy dotyczące lotniska w brzmieniu:
„Na terenie objętym planem obowiązują ograniczenia wysokości zabudowy i drzew, wynikające z wyznaczonych dla lotniska Dajtki powierzchni ograniczających tj.:
– „powierzchni podejścia”, o nachyleniu 1:30, w której obowiązuje zmienna dopuszczalna całkowita wysokość obiektów budowlanych i drzew ( rozumiana jako wysokość rzędnej terenu n.p.m. plus wysokość obiektu kubaturowego wraz z urządzeniami takimi jak: kominy, wywietrzniki, anteny reklamy itp., a dla obiektów innych wysokość najbardziej wysuniętego elementu).
– „powierzchni bocznej przejściowej”, o nachyleniu 1:7, w której również obowiązują powyższe ograniczenia.
Ponadto obiekty trudno dostrzegalne z powietrza – takie jak: wolnostojące kominy, maszty, sieci/linie napowietrzne, anteny powinny mieć wysokość pomniejszoną o co najmniej 10 m , w stosunku do dopuszczalnej, całkowitej wysokości w miejscu ich lokalizacji.
Na rysunku planu oznaczono zasięg w/w powierzchni, ich nachylenie oraz dopuszczalne całkowite wysokości w wybranych punktach,
Poza terenami gdzie maksymalna dopuszczalna wysokość jest zmienna, na obszarze planu, obowiązuje stała dopuszczalna całkowita wysokość obiektów budowlanych i naturalnych – t.j. 178,00m n.p.m. ”
Szkoda więc, że władze miasta nie przestrzegają obowiązującego prawa. Nie tylko tego krajowego, Ustawa Prawo Lotnicze, ale i miejscowego, uchwalonego przecież przez Radę Miasta. Ponadto, bardzo żałujemy, że włodarze Olsztyna nie dostrzegają naszego ogromnego potencjału, jako ważnego elementu miasta. Dziwi tym bardziej gdy obserwuje się działania zarządów innych miast: Białegostoku, Suwałk, Ełku. Tam lotniska postrzegane są nie jako przeszkoda, czy zagrożenie tylko jako istotny i ważny element warunkujący funkcjonowanie i rozwój tych miast.
Zarząd Aeroklubu Warmińsko-Mazurskiego jest gotowy do rozmów i przyjęcia rozwiązań, które zapewnią kompromis stronom i co najważniejsze, bezpieczeństwo operacjom lotniczym.